czwartek, 17 września 2015

Zbliża się jesień

i choć za oknem stopni +30 to trzeba już myśleć o jesieni i zimie. Dlatego zabrałam się za robienie szalików i czapek. Mam trochę czerwonej wełny więc zobaczę jak wyjdzie szalik na nowym urządzeniu do dziergania.




Niestety szalika nie mogę skończyć ponieważ za mało mam tej włóczki. Ale muszę przyznać, że fajnie to wychodzi. Szalik jest bardzo luźno robiony i milusi w dotyku. Powinien być robiony z grubej wełny.