piątek, 8 czerwca 2012

Maseczki do twarzy - ciąg dalszy

Witam Was kochani. Dawno nic nie pisałam bo jakoś nie mogłam znaleźć  trochę czasu żeby tu zajrzeć. Ale chciałam jeszcze Wam przedstawić kolejne maseczki do twarzy, o których też nie można zapomnieć.
Oto one:


Pierwsza z nich to maseczka , a w zasadzie mus malinowy, który chciałoby się zjeść bo jest taki aromatyczny. Ta maseczka nawilża i wygładza skórę oraz pozostawia ją świeżą i promienną.Trzeba ją równomiernie nałożyć na oczyszczoną twarz i zostawić na 5-10 minut. Dokładnie spłukać.
Ta druga to maseczka na zimę. Jest super nawilżająca. Jak użyłam ją po raz pierwszy to myślałam, że to krem. Ma konsystencję kremu nawilżającego do twarzy. Troszeczkę miałam problem żeby ją zmyć. Ale ja pomysłowa kobieta stwierdziłam, że skoro nie da się zmyć tego wodą to na pewno wacikiem. I jak już wytarłam tym wacikiem twarz okazało się, że nie muszę twarzy już myć wodą. Moja twarz była super nawilżona i miękka jak pupa niemowlęcia :).  Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz